KS Avia Kamionki - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Wyszukiwarka

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 97, wczoraj: 78
ogółem: 1 734 363

statystyki szczegółowe

Aktualności

AVIA Kamionki – Orły Pniewy 2:3 (0:2)

  • autor: Golebiewski.Marek, 2016-05-01 09:17

…zaangażowania trudno było odmówić, ale…

W sobotę podejmowaliśmy lidera. Lidera ewidentnego, który czy to w przedsezonowych sparingach, w lidze czy w okręgowym Pucharze Polski niejednokrotnie nie wygrywa, a wręcz gromi rywali. Nasz zespół po serii trzech zwycięstw i pamiętając nieznaczną porażkę 3:4 z jesiennego wyjazdowego meczu z Orłami Pniewy mógł mieć podstawy by myśleć o sprawieniu niespodzianki i ograniu Orłów.

 

Od pierwszych minut naszym zawodnikom zaangażowania trudno było odmówić , ale wyszli strasznie spięci, czego konsekwencją były proste straty i kiksy. W dziesiątej minucie nasz bramkarz sfaulował zawodnika Orłów i obronił podyktowany rzut karny, ale do dobitki ruszyli wyłącznie zawodnicy Orłów, z których jeden dobił zdobywając gola. Od około piętnastej minuty przewaga Orłów zaczęła maleć i kiedy wydawało się, że do szatni zejdziemy z wynikiem 0:1 i tam trener nakreśli jak w drugiej połowie powalczyć o punkty nasi goście zanotowali drugie trafienie. W drugiej połowie mecz dość wyrównany. Około 60 minut zdobyliśmy bramkę kontaktową, ale później każdy z zespołów dołożył po jednym trafieniu i ostatecznie przegraliśmy 2:3. Sami sobie utrudniliśmy gdyż nasz zawodnik zapracował na czerwień i część drugiej połowy graliśmy w osłabieniu (sytuacji nie widziałem, ale jak wyjaśnił jeden z kibiców „czerwień ewidentna – zawodnik nie wytrzymał ciśnienia”). Z wydarzeń drugiej połowy trzeba też odnotować niewykorzystany rzut karny obroniony przez naszego bramkarza, a także nie odgwizdanie przez sędziego ewidentnego karnego dla naszego zespołu.

 

Mecz trudny do oceny. Z jednej strony żadnemu z naszych zawodników nie można odmówić zaangażowania, a bramkarz obronił dwa rzuty karne, ale poza Robertem Rochowiakiem i zmieniającym go w drugiej połowie Maciejem Reszeli oraz  oraz Adrianem Firgolskim, chyba nikt nie może powiedzieć, że zagrał dobry mecz. Bramkarza obciążają dwie pierwsze bramki, lewa strona obrony wypadła najsłabiej od kiedy pamiętam (inna sprawa, że uprzykrzał tam grę szarpiący na prawej stronie zawodnik gości). Wyżej mnogość prostych błędów zwłaszcza z początku spotkania oraz przetrzymywanie piłki oraz przetrzymywanie piłki wdawanie się w dryblingi, jakby ktoś chciał udowadniać liderowi, że na siłę go „kiwnie” zaniżają ocenę. Z drugiej strony, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, a przeciwnik zdecydowanie pozwalał na mniej, niż dotychczasowi rywale. Był to na pewno mecz bardzo ciekawy szkoleniowo. Chyba nigdy jak w ty meczu nie odczuliśmy pressingu ze strony rywala, który naciskając bardziej, niż ktokolwiek kiedykolwiek prokurował nasze błędy. Rywal pokazał też co znaczy grać na pełnym gazie, gdzie sprint to był sprint – zawsze do końca walka o piłkę. Przeciwnik pokazał też co znaczy dyscyplina. Przy wznowieniach, czy to wolnych, bramkarza, czy przy autach zanim jeszcze nasz zawodnik dotarł do piłki, którą zaraz miał wprowadzić do gry, każdy z naszych zawodników miał już krycie i było  to rzeczywiście krycie konkretne, a po nieudanych akcjach każdy z zawodników rywali od razu wracał na swoją pozycje. Zwłaszcza od prawego, szeroko grającego pomocnika rywala można było uczyć się jak powinien grać boczny pomocnik.

 

Przepaści jednak nie było. Braki bardziej taktyczne niż techniczne nadrabialiśmy zaangażowaniem. Wynik jest sprawiedliwy. Rywal miał więcej sytuacji bramkowych, ale też zapracowaliśmy sobie na pewno na szacunek u Orłów zarówno w sobotnim jak i niedzielnym meczu i z całą pewnością nie zostaniemy zapamiętani jako chłopcy do bicia.

 

A co dalej? Jeden z naszych zawodników skomentował sobotnią porażkę słowami „i to była ostatnia porażka w tym sezonie.” Dokładnie tak trzeba do tego podejść. Jesienią na tym etapie mieliśmy dokładnie taki sam bilans - po trzy porażki i zwycięstwa w pierwszych sześciu meczach. Ale w drugiej części sezonu, pomimo, że była to łatwiejsza część, gubiliśmy punkty. Tym razem nie wyobrażam sobie byśmy powtórzyli podobne wpadki jak z drugiej części rundy jesiennej. Zajmujemy obecnie siódme miejsce i od środowego meczu będziemy już tylko pięli się w górę.

 

Zdjęcia z meczu znajdziecie pod linkiem http://ksavia.futbolowo.pl/galeria,2016-04-30-avia-kamionki-orly-pniewy-2-3-0-2-,279557

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [633]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Zegar

Reklama

Wyniki

Brak danych.

Tabela ligowa

Poznań » wschód

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Najnowsza galeria

2016-10-22 AVIA Kamionki - Czarni Czerniejewo 6:2 (1:0)
Ładowanie...

Buttony